Ziarno prawdy (2014) Reż. Borys Lankosz
Jak na arenie światowej wyglądają nasze filmy? Czy zawsze wychodzą nam słabe komedie, lub jesteśmy znani tylko ze starych filmów?
A może jednak potrafimy zrobić dobry kryminał który wciąga i zaciekawia?
Zobaczmy co ma do zaoferowania Ziarno prawdy….
Akcja toczy się w Sandomierzu. Rano na starym kirkucie zostaje znalezione ciało młodej kobiety. Sprawą chce zająć się tamtejsza pani prokurator Barbara Sobieraj (Magdalena Walach), lecz niespodziewanie okazuje się, że jednak zostaje odsunięta od sprawy a przejmuje ją prokurator z Warszawy, Teodor Szacki (Robert Więckiewicz). Barbara ma tylko pomagać. Wszystko byłoby do zniesienia gdyby nie nagle ujawnione fakty, że zamordowanej kobiecie ktoś spuścił całą krew. Czy do Sandomierza wrócił jakiś Żyd i teraz jak głosi legenda będzie mordował spuszczając z ludzi krew?
Muszę powiedzieć, że film mnie zaskoczył. I to zaskoczył pozytywnie. Jest wszystko czego widzowi potrzeba, szybko rozwijająca się akcja i do końca nie wiadomo kto jest zabójcą. W pewnym momencie jesteśmy nawet skłonni uwierzyć, że to naprawdę może być sprawka jakiegoś Żyda…
Osobiście nie bardzo lubię polskie kryminały, zazwyczaj już w pierwszych momentach możemy się łatwo zorientować kto jest mordercą, lecz tutaj jest inaczej. Uwierzcie mi, nie będziecie chcieli opuścić nawet najmniejszego momentu, bo może to grozić przegapieniem najważniejszego. Dodatkowo chwile grozy zakrawają na horror i trzymają widza w napięciu. Momentami można się nawet bać.
Zatem zapewniam Was, że godzina i pięćdziesiąt minut minie w zawrotnym tempie.
Komu polecam film: osobom dorosłym, trochę dużo mamy tutaj elementów erotycznych, a dodatkowo strasznych. Tak więc nie polecam oglądać w pojedynkę, chyba że macie mocne nerwy.
Moja ocena: 10/10